Syreni Śpiew

Syreni Śpiew to nowa miejscówka na mapie Warszawy. Położona jest w takim miejscu, że z daleka przypomina jakąś nieciekawą kanciapę. Kojarzona jest także ze środowiskiem lanserskim i hipsterskim - tak i nie.

W zależności na jaką imprezę trafimy, na takiej poczujemy specyficzny klimat miejsca. Na przykład organizowany jest tam World Whisky Day, na którym jest degustacja, niskie ceny i dużo ciekawych motywów. Pojawiają się tam jednak eventy o troszkę... innym zabarwieniu, stąd właśnie opinia "lanserska". Nie mniej jednak, klub jest dość nietypowy i warto sprawdzać terminarz wydarzeń, bo co jakiś czas można trafić na coś naprawdę ciekawego.

Lokal od samego wejścia się wyróżnia. Przenosimy się do trochę innej epoki. Wokół pełno zieleni i drzew, a wnętrze jest jak z bajki! Bardzo eleganckie. Lubię Syreni Śpiew ze względu na ich koncerty i świetną atmosferę. Na prawdę można się poczuć jak w innym wymiarze. Polecam margaritę!

Zgadam się z poprzednią opinią. Lokal ten zdecydowanie wyróżnia się spośród standardowych powiedziałabym pubów, ponieważ jak dla mnie jest to raczej taki pub/bar. Fajna, przyjemna okolica – pełno drzew i zieleni. Klimat trochę z innej bajki, jakby z dawniejszych czasów. Jest elegancko. Polecam przede wszystkim koneserom whisky, ale również i ci, którzy wolą inne rodzaje alkoholu, znajdą coś dla siebie. Można przyjść, posiedzieć przy drinku bądź też potańczyć. Miejsce zdecydowanie dla bardziej wymagających. Uwaga: otwierają codziennie dopiero od godz.17.00.

Do Syreniego Śpiewu zaprosiła mnie wczoraj koleżanka i muszę przyznać, że było dość oryginalnie, bo to klub trochę nie z mojej bajki. Drinki bardzo drogie, piwo kosztuje tutaj 12 zł. Muzyka swingowa na żywo więc dość ciekawie, ale jednak ja wolę bawić się przy innych rytmach. Miejsce na pewno spodoba się osobom, które cenią sobie trochę lansiarski klimat.