Czas wakacji zachęca do spacerów, wyjazdów i zwiedzania nowych miejsc. W ten weekend, a dokładnie w sobotę wybraliśmy się do Łodzi. Większość z Was zna to miasto ze względu na historię i fakt, że jest oddalone tylko ok 130 km od Warszawy. Tak dla Waszej wiadomości, trasa do Łodzi jest naprawdę super i te 130 km można spokojnie przejechać w ciągu 1,5 godziny :)
Samo miasto jest dość specyficzne. Obok pięknych, odnowionych kamienic można zobaczyć walące się rudery, które jakby mogły to opowiedziałyby nam straszne historie, które działy się w tych okolicach w czasie II Wojny Światowej. Samo miasto lata swojej świetności ma już za sobą, ale pozostało wiele budynków, manufaktur, hal produkcyjnych, które są konsekwentnie przerabiane przez architektów w nowoczesne lofty, hotele, restauracje czy też galerie.
Nasz spacer po Łodzi rozpoczęliśmy od ulicy Piotrkowskiej, a dokładnie od Placu Wolności, na którym znajduje się pomnik Tadeusza Kościuszki. Ulica Piotrkowska to główna ulica handlowa w mieście, gdzie można znaleźć wiele sklepów, barów, restauracji, dyskotek ale również banków (sic!). Ciągnie się ona przez prawie 4 km i w związku z tym zalicza się do jednych z najdłuższych ulich handlowych w Europie.
Po przejściu ponad połowy tego odcinka zahaczyliśmy o niewielką kawiarnię Cafe Kofeina, gdzie zamówiliśmy kawę (uwaga: late była serwowana z gorącym mlekiem – tak więc da się) no i pyszny koktajl ze świeżych malin i jagód. Miła i szybka obsługa, zdecydowanie niższe ceny niż w Warszawie i do tego ładna pogoda. Nie trudno sobie wyobrazić, że ciężko było nam się zebrać do dalszego zwiedzania. No ale cóż przeszliśmy do końca ulicy Piotrkowskiej, potem po wszystkich bocznych uliczkach, gdzie można było zobaczyć wiele pięknych ale też zniszczonych budynków.